Piąta odsłona i moje postępy.Kociak już prawie cały, braki w kolorach i strach przed nićmi metalizowanymi trochę zniechęciły mnie do pracy i zabrałam się za inne robótki - efekty pokażę po ukończeniu.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających i bardzo dziękuję za miłe komentarze.
nie takie złe licho z tymi nićmi metalizowanymi, mała porada - krótkie odcinki nici, wtedy się nie rozdwajają i nie plączą
OdpowiedzUsuńŚlicznie się wyłania ten obrazek!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci idzie:)
OdpowiedzUsuńObrazek coraz piekniejszy.
OdpowiedzUsuńMetalizowanych nici tez sie balam ,ale nie taki diabeł straszny.Dasz rade.
Pozdrawiam
Przybywa Ci hafciku. Jak skończysz będzie super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsuper ci idzie aż zazdroszcze a co do oblewania, kto oblewał to oblewał ja tylko patrzyłam
OdpowiedzUsuńJaki ładny ten hafcik!
OdpowiedzUsuń