wtorek, 4 grudnia 2012
SAL" Noc Sylwestrowa".
Dziś mija następny termin pokazania swoich prac., więc się chwalę co zrobiłam przez ten czas. Prawie dwa tygodnie miałam przerwy w blogowaniu i prawdę mówiąc mam już dość kotków /w haftach oczywiście/...
Dziękuję za pocieszkę o niciach metalizowanych ,ale mam ich dość i nie wiem czy kiedyś jeszcze ich użyję a wyszyłam nimi jak widać dopiero wskazówki i płomyk świeczki...Makabra!Pozdrawiam wszystkie uczestniczki tego Sal-u i SZACUN dla tych które już wyszyły otoczkę zegara -ja zrobię to na samym końcu.:-( .Do zobaczenia 20.12.2012 r. Powodzenia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wylania sie piekny obrazek ,jeszcze chwilka i bedzie w pelnej krasie.
OdpowiedzUsuńA metalizowane nici nie takie straszne .
Pozdrawiam serdecznie
He,he to nie tylko ja narzekam na metaliczną mulinę(post z V odsłony). Spróbuj połączyć 1 nitkę złotą ze zwykłą żółtą, może będzie łatwiej. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńCo za numer ,ale ja haftuję sześcioma nitkami... na kanwie.
UsuńNieźle Ci idzie!!!Świetny jest ten wzorek!!
OdpowiedzUsuń