czwartek, 20 grudnia 2012

SAL " Noc Sylwestrowa".

No i przyszła kolej na ostatnią SZÓSTĄ odsłonę.Koniec,koniec,koniec...Mam już dość,wklejam rezultaty mojej owocnej pracy i uciekam do świątecznych przygotowań.Karty z życzeniami wysłane, większa część prezentów kupiona ,została do ubrania choinka ,ale to w poniedziałek - może w niedzielę wieczorkiem.
A to dwa moje "koszmary" razem.Więcej nic już nie piszę .Kto śledził mojego bloga to wie o co chodzi, nie będę się powtarzać i chcę jak najszybciej zapomnieć o moich "dziełach"...
W te święta na pewno nie zawisną na mojej ścianie...
Do zobaczenia wkrótce. Pozdrawiam Was kochani i nie przemęczajcie się przygotowaniami, po świętach  będziecie tacy sami. Ja cie ale mi się zrymowało.... :-)

5 komentarzy:

  1. Swietna robota ,ten kotek bardzo mi sie podoba ,podobny do mojej Matyldy .
    Teraz masz dosyc to normalne ale za chwile pomyslisz o nich cieplo.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluję podwójnego uwieńczenia dzieła.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kobietki spojrzę na nie chyba w wakacje jak je będę oprawiać,a myślę, że wcześniej to nie nastąpi.Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich i dziękuję za miłe komentarze, a przede wszystkim za odwiedziny na moim trochę na razie nudnym blogu.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie komentuję, dziękuję Asiulka ;-)Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń